Mateusz Dudkiewicz: czy był zdrowy, gdy trafił do więzienia?
Śmierć 30-letniego Mateusza Dudkiewicza, który zmarł w szpitalu w Płocku w lipcu 2024 roku, zaledwie rok po osadzeniu w tamtejszym Zakładzie Karnym, rodzi szereg dramatycznych pytań dotyczących jego stanu zdrowia w momencie przyjęcia do placówki. Według relacji rodziny, Mateusz Dudkiewicz wszedł do więzienia jako zdrowy człowiek, pełen nadziei na odbycie zasądzonej kary, która dotyczyła drobnych kradzieży. Niestety, ten obraz szybko zaczął się zmieniać, a jego kondycja fizyczna ulegała stopniowemu pogorszeniu w trakcie pobytu za kratami. Rodzina utrzymuje, że pierwotnie jego stan zdrowia nie budził większych obaw, co stawia pod znakiem zapytania ewentualne zaniedbania jeszcze przed rozpoczęciem odbywania kary.
Pogarszający się stan zdrowia w zakładzie karnym
W miarę upływu czasu spędzonego w Zakładzie Karnym w Płocku, stan zdrowia Mateusza Dudkiewicza zaczął się niepokojąco pogarszać. Z relacji bliskich oraz innych osadzonych wyłania się obraz młodego mężczyzny zmagającego się z coraz poważniejszymi problemami. Według dostępnych informacji, Mateusz Dudkiewicz zaczął doświadczać problemów z trzymaniem moczu, co jest niezwykle upokarzającym i znacząco obniżającym jakość życia schorzeniem. Do tego dochodziły trudności z poruszaniem się, sugerujące pogłębiające się problemy neurologiczne lub ortopedyczne. Szczególnie alarmujące były ataki padaczki, które mogły być symptomem poważnych schorzeń neurologicznych lub skutkiem urazu czy zaniedbania. Te symptomy, narastające w izolacji więziennej, budziły coraz większy niepokój rodziny, która z trudem uzyskiwała informacje o jego stanie.
Rodzina nieinformowana o leczeniu
Jednym z najboleśniejszych aspektów tej tragedii jest sposób, w jaki rodzina Mateusza Dudkiewicza była traktowana w kontekście jego zdrowia. Oficjalnie bliscy nie byli informowani o stanie zdrowia osadzonego, co stanowi rażące naruszenie podstawowych praw i zasad komunikacji między instytucją karną a rodziną skazanego. Informacje o pogarszającej się kondycji syna docierały do nich fragmentarycznie, często od samego Mateusza, który mimo trudności starał się dzielić swoimi dolegliwościami, lub od współwięźniów, którzy byli naocznymi świadkami jego cierpienia. Brak rzetelnej i systematycznej komunikacji ze strony Służby Więziennej uniemożliwił rodzinie podjęcie skutecznych działań na wcześniejszym etapie i pogłębił poczucie bezradności w obliczu postępującej choroby ich bliskiego.
Płock: śmierć młodego więźnia. Prokuratura bada sprawę
Tragiczna śmierć Mateusza Dudkiewicza w płockim szpitalu, gdzie trafił w stanie agonalnym, wywołała falę oburzenia i skierowała uwagę prokuratury na okoliczności jego pobytu w Zakładzie Karnym w Płocku. Śledztwo, które zostało wszczęte we wrześniu 2024 roku na skutek zawiadomienia osoby najbliższej pokrzywdzonego, ma na celu wyjaśnienie, czy doszło do niewłaściwego traktowania i zaniedbań medycznych, które mogły przyczynić się do śmierci młodego mężczyzny. Prokuratura Rejonowa w Płocku bada prawidłowość realizacji świadczeń medycznych wobec osadzonego oraz podejmowane lub niepodejmowane działania na jego szkodę.
Zarzuty o bicie i poniżanie przez służbę więzienną
Według wstrząsających relacji, które pojawiły się w związku ze sprawą Mateusza Dudkiewicza, jego pobyt w więzieniu naznaczony był nie tylko pogarszającym się stanem zdrowia, ale również traktowaniem, które można określić jako poniżające i brutalne. Krążące informacje sugerują, że Mateusz Dudkiewicz miał być bity i obrażany przez pracowników więzienia. Używane wobec niego określenia, takie jak „pampersiak”, „dziewczynka” czy „księżniczka”, wskazują na celowe poniżanie jego godności, być może związane z jego problemami z nietrzymaniem moczu. Takie zachowania, jeśli zostaną potwierdzone, stanowią rażące naruszenie praw człowieka i podstawowych zasad etyki zawodowej służby więziennej, a także mogą mieć bezpośredni wpływ na stan psychiczny i fizyczny osadzonego.
Odmowa przerwy w karze w celu leczenia
W obliczu pogarszającego się stanu zdrowia Mateusza Dudkiewicza, rodzina podjęła rozpaczliwą próbę zapewnienia mu lepszej opieki medycznej poza murami więzienia. Złożyli oni wniosek do sądu o przerwę w odbywaniu kary, argumentując koniecznością leczenia w specjalistycznym szpitalu. Niestety, sąd odmówił udzielenia takiej przerwy, co oznaczało, że Mateusz Dudkiewicz musiał pozostać w zakładzie karnym, mimo narastających problemów zdrowotnych. Ta decyzja sądu, w kontekście późniejszej śmierci więźnia, budzi poważne wątpliwości i stanowi kluczowy element śledztwa prowadzonego przez prokuraturę. Pytanie, czy odmowa przerwy w karze nie była działaniem, które przyczyniło się do tragicznego finału, jest jednym z najważniejszych pytań, na które śledczy muszą znaleźć odpowiedź.
Stan agonalny w szpitalu – co ustala prokuratura?
Ostatnie chwile życia Mateusza Dudkiewicza były naznaczone dramatyczną walką o przetrwanie. Gdy w końcu trafił do szpitala w Płocku, jego stan był już agonalny. Był sparaliżowany, jego kontakt ze światem zewnętrznym był mocno ograniczony, co świadczy o zaawansowanym stadium choroby lub skutkach długotrwałych zaniedbań. Prokuratura Rejonowa w Płocku, prowadząc postępowanie w sprawie śmierci młodego więźnia, dokładnie bada okoliczności, które doprowadziły do tak krytycznego stanu. Analizowane są wszystkie etapy leczenia, zarówno w zakładzie karnym, jak i w szpitalu, a także działania lub ich brak, które mogły mieć wpływ na jego zdrowie. Śledztwo dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów, co jednak nie oznacza zakończenia postępowania.
Inny ks. Mateusz Dudkiewicz: autor i duchowny
W przestrzeni publicznej istnieje również postać księdza Mateusza Dudkiewicza, duchownego i autora, którego działalność kontrastuje z tragiczną historią zmarłego więźnia. Ks. Mateusz Dudkiewicz jest znany jako autor kilku cenionych książek o tematyce religijnej, w tym bestsellerów takich jak „30 twarzy Maryi” oraz „Serce Ojca. Rekolekcje zawierzenia„. Jego publikacje cieszą się popularnością wśród czytelników poszukujących pogłębienia swojej wiary i duchowości. Działalność duszpasterska ks. Mateusza Dudkiewicza obejmuje posługę wikariusza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej, gdzie aktywnie angażuje się w życie wspólnoty. Ponadto, jego zaangażowanie społeczne przejawia się poprzez rolę w zarządzie Fundacji LUCE, organizacji działającej na rzecz potrzebujących. Obecność tej postaci o tym samym imieniu i nazwisku może prowadzić do nieporozumień, jednak jego życiorys i działalność świadczą o zupełnie innym wymiarze życia, pełnym zaangażowania duchowego i społecznego.
Dodaj komentarz